Wokół włosów oraz ich pielęgnacji narosło już wiele mitów – a te są stale powielane. Dziś obalimy najczęstsze z nich i wyjaśnimy, dlaczego nie warto w nie wierzyć.
Mit nr 1: rozdwojone końcówki da się scalić kosmetykami
Mit dotyczący „sklejania” rozdwojonych końców przy użyciu kosmetyków powielany jest chyba najczęściej. Widząc uszkodzone końcówki, wiele osób decyduje się na zakup olejków czy serów, których producenci obiecują likwidację problemu. Dobierając odpowiednie produkty, można jednak jedynie zapobiegać rozdwajaniu się włosów poprzez ich prawidłowe zabezpieczanie. Jeśli natomiast rozdwojenia już się pojawiły, najlepszym – a właściwie jedynym – sposobem jest podcięcie końcówek, które zapobiegnie ich dalszemu rozdwajaniu. Najlepiej wykonywać delikatne cięcie co około 2-3 miesiące.
Mit nr 2: do przetłuszczających się włosów nie potrzeba odżywki ani maski
To nie włosy się przetłuszczają, a sama skóra głowy. Nadmierna produkcja sebum może iść w parze z przesuszonymi, odwodnionymi kosmykami. Rzeczywiście, aplikując odżywkę lub maskę również na skalp, możesz potęgować problem szybkiego przetłuszczania się skóry – rozwiązaniem jest zatem nakładanie produktu na długości włosów, najlepiej od ucha do końcówek. Możesz również wypróbować aplikację odżywki przed myciem szamponem. Jedno jest pewne – nawet jeśli Twoja skóra głowy jest skłonna do przetłuszczania, nie powinnaś rezygnować z pielęgnacji odżywką lub maską. W przeciwnym razie szybko zauważysz pogorszenie kondycji włosów. Czasami wskazaniem jest nakładanie odżywki bądź maski np. bardzo delikatnej, aby mocno nawilżyć przetłuszczająca się skórę głowy. Skóra głowy może przetłuszczać się z powodu nadmiernego wysuszenia. Wówczas produkuje sebum, aby zrównoważyć swoje nawilżenie.
Mit nr 3: długie włosy to znacznie większe zużycie szamponu
To kolejne stwierdzenie, które mija się z prawdą – długość włosów nie ma bowiem żadnego znaczenia w kwestii ilości zużywanego szamponu. Kosmetyk nakładamy na skalp i to właśnie jego masujemy w celu usunięcia nadmiaru sebum, pozostałości po kosmetykach czy innych zanieczyszczeń. Bez względu na długość włosów zużywamy więc tyle samo szamponu.
Mit nr 4: pozostawianie włosów do wyschnięcia jest lepsze niż suszenie
Mogłoby się wydawać, że pozwalając włosom schnąć naturalnie, chronimy je przed zniszczeniem i przesuszeniem. Pozostawianie kosmyków do wyschnięcia nie jest jednak wcale tak dobre – może powodować m.in. swędzenie skóry głowy czy problemy z łupieżem. Jeżeli włosy potrzebują do całkowitego wyschnięcia kilku godzin, lepiej sięgnąć po suszarkę. Urządzenia dostępne dziś na rynku posiadają chłodny nawiew czy jonizację – suszenie nie musi więc wcale niszczyć włosów. Oprócz wyboru odpowiedniej suszarki należy jednak dodatkowo pamiętać o termoochronie. Stosując spray termoochronny lub odpowiedni olejek, możemy cieszyć się w pełni bezpiecznym suszeniem włosów. Co więcej, wysuszone pasma często znacznie lepiej się prezentują, a po chłodnym nawiewie są mniej skłonne do puszenia (wynika to z domknięcia łusek włosa).
Mit nr 5: podcinanie włosów przyspiesza ich wzrost
Często podcinane włosy wcale nie rosną szybciej – za wzrost kosmyków odpowiadają bowiem nie końcówki, a cebulki włosowe. Delikatnie podcięte włosy mogą jedynie wydawać się dłuższe ze względu na to, że zostały pozbawione cienkich, rozdwojonych i zniszczonych końców. Chcąc przyspieszyć porost włosów, warto natomiast wykonywać masaż skalpu przy użyciu odpowiednich preparatów – np. ziołowych wcierek. Pomocny może się okazać również peeling skóry głowy, który pobudzi mikrokrążenie, pobudzając tym samym włosy do wzrostu i zapobiegając ich nadmiernemu wypadaniu.
Mit nr 6: farbowanie niszczy włosy
Kolejny często powielany mit dotyczy koloryzacji włosów, a dokładniej – jej szkodliwości. Farbowanie w salonie fryzjerskim wygląda dziś jednak inaczej niż jeszcze kilka lub kilkanaście lat wstecz. Na rynku pojawiło się też wiele nowych farb, które są dla włosów znacznie bezpieczniejsze. Co więcej, profesjonalni fryzjerzy podczas zabiegu koloryzacji często wykonują również kurację pielęgnacyjną, która ma zapobiec uszkodzeniom włosów po farbowaniu. Jeśli dodatkowo po powrocie do domu będziemy pamiętać o właściwej codziennej pielęgnacji, nawet częste farbowanie nie wpłynie na włosy w negatywny włosów. Jeżeli jednak koloryzacja jest wykonywana samodzielnie przy użyciu niesprawdzonych preparatów, a całemu procesowi nie towarzyszy prawidłowa pielęgnacja, farbowanie rzeczywiście może doprowadzić do widocznych zniszczeń kosmyków.